17. lipca
Latałam robiąc "magiczne skoki". Ich magia polegała na tym, że ruch odbywał się w spowolniony sposób, a przestrzeń zaginała się i odkształcała wtedy, gdy wykonywałam te skoki. W ten sposób przekazywałam ludziom pewną wiedzę, ale nie wszyscy jeszcze byli gotowi na jej przyjęcie i zrozumienie. W zasadzie to jeszcze mało kto był gotowy...
- By skoczyć w nieznane, musisz mieć śmiałość, czyste serce i czysty umysł... Tylko z nimi zdołasz wytłumaczyć sobie i innym skarby, które być może znajdziesz w innych światach w świadomym śnieniu.
- Nie istnieje taki rytuał, który mógłby kogoś oczyścić. Oczyszczenie pochodzi z wewnątrz. To osobisty, samotny (samodzielny) proces. Choć pomagają nam w nim się "osadzić" różni sprzymierzeńcy i przewodnicy.
- W świecie śniących świadomie- świadomych podróży do innych, równoległych światów - istnieje coś jak pewna bariera, której strzegą różni strażnicy (sprzymierzeńcy), a którzy nie dopuszczają do tego świata bojaźliwych i nieprzygotowanych dusz. Potrzeba ogromnej odwagi, siły w sensie energii, by tę barierę przekroczyć. Ci strażnicy to różnego rodzaju "potwory": smoki, różne istoty demoniczne albo anielskie, które oczywiście są tylko bezosobową energią - wibracjami energii. I tylko my sami, poprzez nasze lęki przekształcamy te energie czasami w różnego rodzaju "piekielne" stwory-potwory. (spotkanie ze strażnikami).
- Odejście zwykłego "ja-ego", to najtrudniejsze i najważniejsze, co można zrobić, aby zacząć śnić świadomie. Śniąc świadomie na jawie mamy dostęp do wiedzy bezpośredniej - Milczącej Wiedzy.
- Spotkanie z cieniem to droga do pełni.
- "Bojaźliwe dusze" śnią sny innych dusz. I są tego nieświadome.
- Zaufanie do procesów zachodzących w stanach podwyższonej świadomości a także w snach oraz otwarcie na rozpoznawanie ich znaczenia, to podstawa naszego rozwoju...
- Moje "ciało energetyczne" jest wieczne i nieskończone...
- Nie istnieje taki rytuał, który mógłby kogoś oczyścić. Oczyszczenie pochodzi z wewnątrz. To osobisty, samotny (samodzielny) proces. Choć pomagają nam w nim się "osadzić" różni sprzymierzeńcy i przewodnicy.
- W świecie śniących świadomie- świadomych podróży do innych, równoległych światów - istnieje coś jak pewna bariera, której strzegą różni strażnicy (sprzymierzeńcy), a którzy nie dopuszczają do tego świata bojaźliwych i nieprzygotowanych dusz. Potrzeba ogromnej odwagi, siły w sensie energii, by tę barierę przekroczyć. Ci strażnicy to różnego rodzaju "potwory": smoki, różne istoty demoniczne albo anielskie, które oczywiście są tylko bezosobową energią - wibracjami energii. I tylko my sami, poprzez nasze lęki przekształcamy te energie czasami w różnego rodzaju "piekielne" stwory-potwory. (spotkanie ze strażnikami).
- Odejście zwykłego "ja-ego", to najtrudniejsze i najważniejsze, co można zrobić, aby zacząć śnić świadomie. Śniąc świadomie na jawie mamy dostęp do wiedzy bezpośredniej - Milczącej Wiedzy.
- Spotkanie z cieniem to droga do pełni.
- "Bojaźliwe dusze" śnią sny innych dusz. I są tego nieświadome.
- Zaufanie do procesów zachodzących w stanach podwyższonej świadomości a także w snach oraz otwarcie na rozpoznawanie ich znaczenia, to podstawa naszego rozwoju...
- Moje "ciało energetyczne" jest wieczne i nieskończone...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz