w nocy z 28. na 29. listopada miałam jakieś strasznie trudne
sny. Pierwszy raz od wielu lat śniły mi się jakieś koszmary -dziwne wnętrza –
podziemia czy pałace… i rytuały czarnej magii prowadzone w celu manipulowania
innymi istotami, w celu kradzieży ich energii, z okrutnym tworzeniem “pułapek”,
a nawet zabijaniem istot ludzkich… Widziałam, że w te pułapki wpadają ludzie,
którzy sami chcą zdobyć jakieś magiczne moce i tym są uwodzeni, i przyciągani
jak muchy na lep…są uwodzeni... Poczułam, że to także potrzebuję uwolnić w sobie, poprzez
siebie…