piątek, 9 stycznia 2009

Cztery Słońca i Cztery Rasy


Sen, który mnie samą bardzo zadziwił...
Są cztery Słońca – Gwiazdy w naszej Galaktyce, z których pochodzą cztery diametralnie różne od siebie rasy istot, powiedzmy alienów. Widziałam te cztery gwiazdy – jako perły nanizane na jedną nitkę. Nie widziałam przedstawicieli tych czterech ras alienów i nie mam pojęcia, jak wyglądają. Są jednak tak bardzo różne od siebie, że nie są w stanie współdziałać ze sobą. Tak trudno jest im dogadać się ze sobą na przykład, jak jaszczurce z lwem, a bykowi z orłem. I one, te cztery rasy alienów przyczyniły się do powstania na Ziemi czterech różnych ras ludzi. Dzięki temu tu, na Ziemi istnieją cztery rasy ludzkie, które uczą się wzajemnego porozumiewania się i próbują tworzyć relacje, a jak wiecie, było to przez wieki bardzo trudne. Teraz staje się to możliwe.

Z tymi czterema rasami ludzi to trochę tak, jak z kierunkami świata. Podstawowe są cztery, a pośrednie też cztery, więc razem jest osiem...

źródło obrazka: Wikipedia

 I ze świadomości tych czterech ras powstanie nowa, "tęczowa" rasa człowieka kosmicznego o nowej świadomości. Krew i DNA tych wszystkich ras zostaną dokładnie wymieszane ze sobą. A powstanie tej nowej rasy o tęczowej krwi będzie związane ze skokiem, powiedzmy: kwantowym skokiem świadomości całej ludzkiej rasy. Ludzkość będzie istniała nadal, nie przestanie istnieć tak, jak małpy nie przestały istnieć, gdy pojawił się na planecie Ziemia człowiek.

Czy małpy były w stanie wyobrazić sobie człowieka, który nadejdzie? Raczej nie mogły. Tak, jak i nam trudno wyobrazić sobie "człowieka kosmicznego", który nadejdzie po "homo sapiens". 

Ziemia to wyjątkowa planeta. Przechodzimy kolejno cały cykl ewolucyjny od minerałów poprzez rośliny, zwierzęta i ludzi po wielokroć. Część z nas jest gotowa do dalszego etapu – uczynienia następnego kroku w ewolucji duchowej, a część istot kosmicznych nadal będzie doświadczała różnych postaci z tego dotychczasowego ziemskiego cyklu. Niektórzy z nas czasem potrzebują zrobić krok do tyłu – „cofnąć się” do bytu psa lub motyla albo jakiegoś minerału, by przypomnieć sobie pewne aspekty, które w ewolucyjnym duchowym rozwoju są nam konieczne. Dlatego Ziemia i nasza Galaktyka nigdy nie umrą.