poniedziałek, 7 czerwca 2004

KOBIETA WALCZĄCA ZE SMOKIEM


7 czerwiec 2004

Jechałam pociągiem z Japończykami. [?] Patrzyłam przez okno, które stało się ekranem. Oglądałam to, co dzieje się na zewnątrz, ale tak, jakbym leciała samolotem, który w pewnej chwili zatrzymał się w powietrzu.

Zobaczyłam, że pode mną było morze i brzeg morza. Dostrzegłam jakąś postać walczącą jakby z demonem... Przyjrzałam się i zobaczyłam wyraźnie: Kobieta w białej szacie walczyła z czarnym smokiem. Walka odbywała się w powietrzu i była bardzo atrakcyjna.
- "Ale o co chodzi? Po co to?" - pomyślałam...

Nagle z wody wyłoniła się skała jak olbrzymia kobieta albo olbrzymia kobieta jak skała, na której głowie stanęła walcząca kobieta w bieli. Skała wynurzała się coraz bardziej i bardziej, coraz wyżej i unosiła tę kobietę w bieli aż w chmury.  Ta Olbrzymka przerwała walkę... Wokół skały widziałam kobiety pływająco-latające, które odtańczyły taniec triumfu i odleciały. Ale co stało się ze smokiem?
Zniknął we wzburzonych falach czy też znikł w chmurach??


Znów siedziałam w pociągu i próbowałam zebrać swoje bagaże, by przygotować się do wysiadania...