25.września 2004
W pajęczej sieci
To, co pamiętam – chłód,
przymrozek… mury szare, jakby zamkowe… Tarasy, balkony. Wiedziałam, że gdzieś
czai się jadowity pająk. Szłam ostrożnie. Wreszcie go zobaczyłam. Ekipa ludzi,
żołnierzy w czarnych mundurach otaczała jadowitego pająka. Mieli go zlikwidować.
Przechodziłam dalej przyglądając się pięknej pajęczynie, która wyglądała jak
utkana ze skrzydeł różnych owadów. I wpadłam na inną pajęczynę. Jej nitki były
bardzo mocne, szarpałam się, ale nie byłam w stanie ich zerwać. Wyjęłam z
kieszeni zapalniczkę i przepaliłam pajęczynę ogniem. Wydobyłam się z tej
pajęczyny, ale poczułam, że mam coś na głowie. Wtedy z obrzydzeniem zrzuciłam
to coś, co było kokonem ni to pajęczyny ni to lepkiej substancji, w której –
przestraszyłam się, że może być ukryty jadowity pająk. Uciekłam z tej
przestrzeni pajęczyn.
Jechałam samochodem ulicą.
Zatrzymałam się, bo na jezdni zobaczyłam dwie twarze jakby ofiar wypadku. Były jak gadające maski. Leżały na
ulicy i rozmawiały ze sobą. Nie widziałam ich ciał. Pojechałam dalej.
5 maja 2004
Spacerowałam w pięknym lesie i
natknęłam się na wielką pułapkę z pajęczyn utkaną przez wiele różnych
jadowitych pająków. We śnie zamykałam te pająki w kokonach ich własnej sieci.
Patykiem rozrywałam pajęczyny i owijałam je wokół pająka. Potem przechodziłam
do następnego… Chciałam się wydobyć się z tej pułapki Wiedziałam, że nie
wystarczy poprzerywać pajęczyny. Musiałam zamknąć każdego pająka osobno -"uchwycić" każdego. Dopiero
wtedy mogłam wyjść z pułapki.
--------------
Dodane lipiec 2015
W roku 2004 jeszcze nie zaczęłam się rozwijać w sensie rozwijania swojej samoświadomości. W tym śnie teraz dostrzegam już pewne symbole, które będą się później przejawiać jako coraz bardziej wyrazistsze...
- nitki w snach o MOTYLACH i i prucie starych wzorów,
- przepalanie ogniem... MIŁOŚCI starych wzorców,
- w śnie chodziło o kokon MOTYLA, bo pająki przecież rodzą się z jaj, a nie kokonów,
- MASKI strażników,
- rozrywanie pajęczyn - tu jeszcze podszyte strachem, więc rozrywanie; później pojawia się coraz bardziej świadome prucie,
- tu pająki symbolizują nieświadome wzory myślowe i wzory działania - "tkania", które potrzebowałam "uchwycić", aby móc je dostrzec, uświadomić sobie i zacząć "rozpruwać"- integrując i transformując energię w nich zatrzymaną,
- pajęcze sieci - później rozpoznane jako "tkanina iluzji",