środa, 5 maja 2004

W PAJĘCZYCH SIECIACH


25.września 2004

W pajęczej sieci
To, co pamiętam – chłód, przymrozek… mury szare, jakby zamkowe… Tarasy, balkony. Wiedziałam, że gdzieś czai się jadowity pająk. Szłam ostrożnie. Wreszcie go zobaczyłam. Ekipa ludzi, żołnierzy w czarnych mundurach otaczała jadowitego pająka. Mieli go zlikwidować. Przechodziłam dalej przyglądając się pięknej pajęczynie, która wyglądała jak utkana ze skrzydeł różnych owadów. I wpadłam na inną pajęczynę. Jej nitki były bardzo mocne, szarpałam się, ale nie byłam w stanie ich zerwać. Wyjęłam z kieszeni zapalniczkę i przepaliłam pajęczynę ogniem. Wydobyłam się z tej pajęczyny, ale poczułam, że mam coś na głowie. Wtedy z obrzydzeniem zrzuciłam to coś, co było kokonem ni to pajęczyny ni to lepkiej substancji, w której – przestraszyłam się, że może być ukryty jadowity pająk. Uciekłam z tej przestrzeni pajęczyn.

Jechałam samochodem ulicą. Zatrzymałam się, bo na jezdni zobaczyłam dwie twarze jakby ofiar wypadku. Były jak gadające maski. Leżały na ulicy i rozmawiały ze sobą. Nie widziałam ich ciał. Pojechałam dalej.

5 maja 2004

Spacerowałam w pięknym lesie i natknęłam się na wielką pułapkę z pajęczyn utkaną przez wiele różnych jadowitych pająków. We śnie zamykałam te pająki w kokonach ich własnej sieci. Patykiem rozrywałam pajęczyny i owijałam je wokół pająka. Potem przechodziłam do następnego… Chciałam się wydobyć się z tej pułapki Wiedziałam, że nie wystarczy poprzerywać pajęczyny. Musiałam zamknąć każdego pająka osobno -"uchwycić" każdego. Dopiero wtedy mogłam wyjść z pułapki.

--------------
Dodane lipiec 2015

W roku 2004 jeszcze nie zaczęłam się rozwijać w sensie rozwijania swojej samoświadomości. W tym śnie teraz dostrzegam już pewne symbole, które będą się później przejawiać jako coraz bardziej wyrazistsze...
- nitki w snach o MOTYLACH i i prucie starych wzorów,
- przepalanie ogniem... MIŁOŚCI starych wzorców, 
- w śnie chodziło o kokon MOTYLA, bo pająki przecież rodzą się z jaj, a nie kokonów,
- MASKI strażników,
- rozrywanie pajęczyn - tu jeszcze podszyte strachem, więc rozrywanie; później pojawia się coraz bardziej świadome prucie,
- tu pająki symbolizują nieświadome wzory myślowe i wzory działania - "tkania", które potrzebowałam "uchwycić", aby móc je dostrzec, uświadomić sobie i zacząć "rozpruwać"-  integrując i transformując energię w nich zatrzymaną,
- pajęcze sieci - później rozpoznane jako "tkanina iluzji",