Łąka.
Jestem z piesą Karuną na spacerze. Nagle w dali, między koronami drzew zobaczyłam ogień wybuchającej bomby i usłyszałam jakiś dziwny dźwięk. Usiadłam na trawie. Obok Karuna. Powiedziałam do niej w myślach: spokojnie.
Przeleciała mi przez głowę myśl, że jeśli to jest bomba atomowa, to nas przeniknie fala, a my znikniemy. Zwróciłam się do swojego wnętrza i ... skupienie, koncentracja...
Istnienie jest wieczne, nieskończone... Jestem wolnością, jestem miłością, jestem ufnością i obfitością...
Klik.
Znów jestem w innym miejscu, na podwórzu przed jakimś domem. I znów widzę wybuch i słyszę ten sam dziwny dźwięk. Znów siadam na trawie, zwracam się do swojego wnętrza. Skupienie i koncentracja... I obudziłam się.
A może ten rozbłysk był jakimś wybuchem Słońca?
Marco pisze:
OdpowiedzUsuńCzerwiec 4, 2012 o 19:12
Naukowcy mogą błędnie zakładać, że Słońce wygeneruje zjawisko już im znane. Warto zwrócić uwagę na wydarzenia z 17 maja tego roku, kiedy wszystkie urządzenia do pomiarów neutronów nagle odebrały duże dawki promieniowania kosmicznego. Astrofizycy nie są w stanie dać dobrego wyjaśnienie dla tego fenomenu, bo zjawisku towarzyszył rozbłysk klasy M, który nie miał prawa wywołać takiego efektu. Może się jednak okazać, ze są rozbłyski i “rozbłyski” tylko po prostu znowu czegoś nie rozumiemy.http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/ziemi-odkryto-slady-nieznanego-wybuchu-w-kosmosie
komentarz:http://nnka.wordpress.com/about-2/#comment-4243