Kiedy zasypiam, pełna ufności otwieram się na pustkę,
„nicość”… Poddaję się... Zanikam... Tak jakbym umierała...
Zanikam, ale istnieję... "na różne sposoby" i pojawiam się... przejawiam "na różne sposoby"...
Czasem mam jakieś sny, ostatnio zazwyczaj jakby chwilę
przed przebudzeniem.
Ostatnio w śnieniu łączyłam i harmonizowałam ze sobą dwa
bardzo różne światy z różnych czasoprzestrzeni. Budziłam się - przechodząc płynnie "granicę" między tzw. snem i jawą, a odczucie ogromnej harmonii, miłości 'pozostały we mnie'. I kontynuowały się...
I miałam także ostatnio po raz kolejny takie
doświadczenie, że tuż przed przebudzeniem byłam bardzo świadoma tego, że wnikam
w pewną formę fizyczną – „moje” ciało, a kiedy w nie tak wnikałam, odczuwałam,
że „rekonstruuje się” w tym momencie pewne kontinuum związane z tym konkretnym
fizycznym ciałem, ale także z jego wszystkimi innymi poziomami (ciałami).
Czułam jakbym jako... świadomość zakładała „kieckę” ludzkiej formy (osoby) – istoty ludzkiej. W tym 'doświadczeniu', w tym, co się zadziewało... czułam, że 'zmieniałam' swoją 'formę' albo raczej... świadomość przybierała 'nową-starą' formę. I
czułam, widziałam, wiedziałam. że właściwie mogłabym wejść w taki sposób w
każde ludzkie ciało, ponieważ wszyscy jesteśmy... jednym ludzkim ciałem w wielu
wersjach (w różnych stanach) o zróżnicowanej pamięci kontinuum... historii uznawanych za osobiste
doświadczenie. I wiedziałam, że wszyscy budząc się ze snu robimy to samo… tylko nie wszyscy jesteśmy tego świadomi...
Ale w tym ciele, w którym obecnie
„najintensywniej” jestem i przejawiam się… jakoś obecnie jest mi „najwygodniej”
– ta „kiecka” obecnie mi najbardziej „pasuje”… choć nie wiem, dlaczego? A może już wiem?
I każdej i każdemu z nas dokładnie to ciało fizyczne, ta forma, która jest nam dana (z jakiegoś powodu) "pasuje" najbardziej. I w każdym ciele fizycznym przejawione jest... to samo - świadomość... I każda i każdy z nas odczuwa tak samo bycie sobą... na różne sposoby - o zróżnicowanej pamięci kontinuum... historii uznawanych za osobiste doświadczenie. To one konstruują nasze indywidualne i często osobne tzw. tożsamości. A im mocniejsza tożsamość z myślami i emocjami czy "rolą", którą odgrywamy, tym "silniejsze" tzw. ja-ego oraz "głębsze" oddzielenie od Całości, którą wszyscy razem JESTEŚMY... W tym oddzieleniu gramy "swoje role"... A gdy ktoś zbyt utożsamia się ze swoją "rolą", staje się… tą "rolą" czyli czymś, czym nie jest… Staje się… fantomowym przejawem swojej własnej iluzji – tożsamości pewnego ja-ego oddzielonego od tego czym jest w swej ISTOCIE.
- harmonizowanie -
- zanikanie -
http://tonalinagual-sny.blogspot.com/2009/12/swiat-kradziezy-energii-zycia-i-wyjscie.html
http://tonalinagual-sny.blogspot.com/2012/09/znikam-i-uczyam-sie-nowych-wibracji-i.html
http://tonalinagual-sny.blogspot.com/2009/12/swiat-kradziezy-energii-zycia-i-wyjscie.html
http://tonalinagual-sny.blogspot.com/2012/09/znikam-i-uczyam-sie-nowych-wibracji-i.html
- zmiana formy -