Sen z 6. marca 2014
Weszłam do studia
opracowań filmów. Kilku mężczyzn siedziało w studiu, do którego
weszłam. Siedzieli przy komputerach i sprzęcie, na którym... ktoś
robił piękną grafikę, ktoś inny opracowywał dżwięk, ktoś
pracował nad animacją, a jeszcze ktoś montował w większę części
kolejne sekwencje filmu... Byłam reżyserką tego filmu. Gdy weszłam
do pomieszczenia, kilku mężczyzn paliło w nim papierosy. Nie
poruszyło mnie to, że nie jest to zgodne z przepisami, lecz fakt,
że w studio unosiły się opary dymu. Poprosiłam ich, żeby albo
zgasili papierosy i nie palili w tym pomieszczeniu albo - jeśli chcą
kontunować palenie - wyszli na zewnątrz. Jeden z nich, jakby
obrażony wyszedł ze studia. Pozostali zgasili papierosy. Dym ten
skojarzył mi się z dymem iluzji... hm..
Podeszłam do Mateusza, który był
wspaniałym specjalistą od efektów specjalnych. Pracowaliśmy nad
filmem tworzonym przez obrazy grafiki komputerowej, które wraz z
towarzyszącą im muzyką i pieśniami miały być przypowieścią
o...
Mateusz zaczął pokazywać mi nowe
pomysły i próby ich rozwiązań. Dostał od znajomej studentki
piękne opracowanie graficznie w biało-stalowo kolorach jakiegoś
starego budynku. To była wręcz "koronkowa" robota: na
ciemnym tle granatowo-czarnej nocy, bieliły się w różnych
delikatnych odcieniach kontury i kształty budynku. Mateusz pokazał
mi swoją animację tego budynku: ruch następował, gdy wiał
niewidoczny wiatr; jego ruch wynikał z muzyki, którą wcześniej
wybrałam. Wiatr lekko poruszał firankami tego budynku, a poprzez
grę światła i cieni powodował nawet falowanie pewnych części
ścian odkształcając ich pozornie stałą materię. Bardzo mi się
podobał ten pomysł. Zaproponowałam Mateuszowi, by na mocniejszy
akcent muzyczny (w kodzie utworu), na końcówkę ostatniego słowa
wia-tr (dokładnie z literami "tr") z pieśni wybranej do
tej sekwencji filmu, wykonał animację wolnego, całkowitego
rozpadnięcia się, aż do zaniknięcia całego budynku. Resztki
pozostałe z tej konstrukcji miałyby przypominać spadający na
ziemię śnieg, skrzący się delikatnym barwami w białawym świetle
księżyca.
Ciąg dalszy tutaj:
http://www.tonalinagual.blogspot.com/2014/05/jaskinia-ciemnosc-i-pustka.html
http://www.tonalinagual.blogspot.com/2014/06/niewidzialne-krystaliczne-swiato-wyania.html
Ciąg dalszy tutaj:
http://www.tonalinagual.blogspot.com/2014/05/jaskinia-ciemnosc-i-pustka.html
http://www.tonalinagual.blogspot.com/2014/06/niewidzialne-krystaliczne-swiato-wyania.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz