Robiłam na jakąś ceremonię czy medytację ołtarz - maskę Ziemi. Chciałam zrobić z zaznaczeniem czterech kierunków i kolorów oraz świetym centrum. Miałam cztery kolory kwiatow. Te kwiaty były spore i płatki miały jak duże róże. Zdjęlam płatki kwiatów i zaczęłam układać te płatki w tęczową spiralę. Zaczełam chyba od czerwonego, potem żólty, potem… zielony liść, następnie biały płatek i fioletow-różowy… i znów, czerwony, żóły, zielony, biały i fioletoworóżowy… Z tej wielkiej spirali utworzyła się piękna mandala…
Dokładnie pamietałam ten sen i po kilku dniach zrobiłam taką mandalę z prawdziwych kwiatow… była piękna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz