15 marca 2004
Planeta Ziemia jako symboliczna,
mała figurka Ziemi. Była czymś w rodzaju instrumentu, który drżał i trząsł się
w rękach muzyka. Muzyk nie mógł zapanować nad tym instrumentem. Spojrzałam
przed siebie i zobaczyłam rozległe połacie ziemi w porze suchej albo w klimacie
suchym. Zobaczyłam zdechłe i zdychające krowy. Zabiła je wściekła Matka Ziemia,
bo ludzie nie mają dla niej ani dla krów szacunku. Słyszałam jej głos. Mówiła,
że będzie jeszcze bardziej okrutna, jeśli ludzie się nie zmienią.